Autor książki jest znanym w Polsce i za granicą radiestetą, publicystą i badaczem zjawisk nieznanych. Terminował przed laty u najznakomitszych radiestetów w kraju jak i w Niemczech oraz w Szwajcarii a dziś sam prowadzi cieszące się uznaniem kursy radiestezji. Jego dotychczasowe książki o radiestezji uważane są za jedne z najlepszych. To samo dotyczy artykułów z tej dziedziny, które ukazały się nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech, Szwajcarii, Austrii, USA, Wielkiej Brytanii oraz na Węgrzech. Na międzynarodowym seminarium radiestezyjnym w Larnace na Cyprze otrzymał medal za swoją działalność na polu popularyzacji radiestezji. Książka ABC Leczenia Kolorami w sposób przejrzysty i zrozumiały dla wszystkich wprowadza czytelnika w zagadnienie energii kolorów i barw, koncentrując się na ich zastosowaniu praktycznym. Autor przedstawia w niej różne aspekty chromoterapii, rozumianej w tej książce bardzo szeroko jako dziedzina wiedzy o wykorzystaniu oddziaływania kolorów dla dobra człowieka. Do książki dołączone są barwne filtry, które każdy może we własnym zakresie zastosować do naświetleń. Historia starożytnej dziedziny wiedzy, której wykorzystywanie staje się dziś coraz powszechniejsze. Wiedza o kolorach nie tylko pomaga w urządzeniu domu, czy miejsca pracy, ale pomaga w terapii wielu schorzeń duszy i ciała. Autor przekonuje o tym, jak ogromne znaczenie ma dla naszego organizmu światło i objaśnia znaczenia poszczególnych barw występujących w przyrodzie. Omawia również zagadnienie wykorzystywania chromoterapii w praktyce – charakteryzuje w sposób przystępny specyfikę stosowanych w tej dziedzinie urządzeń.
Fragment: Wstęp Kolory odgrywają ogromną rolę w życiu człowieka. Już w czasach prehistorycznych wykorzystywano w terapii i sztuce oddziaływanie barw. Poprzez obserwację zmieniających się barw w przyrodzie ludzie coraz bardziej poznawali ich znaczenie nie tylko dla sfery estetycznej i emocjonalnej, ale też dla zdrowia. Istnieje teoria poparta badaniami dawnych języków indoeuropejskich głosząca, że człowiek poznawał kolory po kolei począwszy od koloru czarnego i czerwonego. Stwierdzono na przykład, że w dawnych tekstach sanskryckich nie znano błękitu, a jego nazwa pojawiła się dopiero później wraz z rozwojem cywilizacyjnym i rozszerzeniem zdolności widzenia człowieka. Rozpoznawanie kolorów stało się wyróżnikiem ludzi wtajemniczonych. W jednym z egipskich papirusów pojawiło się twierdzenie, iż ten kto zna swój własny kolor, zna samego siebie. Kolory nabrały też znaczenia obrzędowego. Stosowano je też w życiu codziennym barwiąc przedmioty użytkowe i szaty, a nawet ozdabiając własne ciało. Szybko przekonano się, że np. odpowiednio dobrany kolorystycznie makijaż może nie tylko podkreślić pewne elementy urody, ale też wyeksponować różne cechy charakteru. Dziś kolorowe światło trafiło do sztuki scenicznej w celu zwiększenia ekspresji wyrazu. Doszło do tego, że trudno obecnie sobie wyobrazić koncert muzyki rockowej czy dyskotekę bez kolorowych efektów świetlnych. Również kolory różnego rodzaju strojów służbowych i uniformów zajęły stałe miejsce w świadomości społecznej. Kolor spełnia też bardzo ważną rolę w architekturze. W budowlach sakralnych Mezopotamii ściany musiały mieć odpowiednie kolory. Na przykład w mieście Ur ściany malowano często na czarno i czerwono, a sufity na kolor złoty bądź niebieski. Podobnie było z kolorami sklepień w świątyniach starożytnego Egiptu. Co ciekawe, Egipcjanie już przed tysiącami lat umieli produkować sztuczny barwnik niebieski. Z kolei podłogi były nierzadko zielone. Stosowano też farby. Natomiast w dawnych Chinach częstymi kolorami były czerwony i żółty. Czerwień przede wszystkim w kolorze murów, a żółty na dachach domów. Miało to znaczenie dla odpędzania ?złych duchów? i przyciągania pozytywnych energii Kosmosu. Również budowniczowie słynnego pałacu minojskiego w Knossos na Krecie chętnie używali czerwieni, zdając sobie sprawę z ładunku energetycznego, jaki niesie ten kolor. Rozpowszechniona też była czerń, kolor przyciągający i skupiający energie otoczenia. Zdrowe światło Odpowiednie światło, obok powietrza i wody, należy do najważniejszych czynników kształtujących zdrowie człowieka. Wpływ zanieczyszczonej wody i skażonego powietrza w powstawaniu wielu schorzeń jest na ogół dość dobrze znany. Dlatego też podjęto w ostatnich latach wiele działań, aby te zagrożenia ograniczyć. Natomiast sfera dotycząca zapewnienia ludziom zdrowego światła jest niestety – ciągle zaniedbywana. Naukowcy szacują, że ok. 80-90% wszystkich sygnałów napływających do człowieka poprzez organy zmysłowe związanych jest ze światłem. Dziś wiadomo, że organizm potrzebuje światła o określonej częstotliwości do regulacji wielu procesów fizjologicznych. Do tego celu potrzebne jest dostarczanie organizmowi światła w pełnym zakresie. Taką rolę spełnia światło słoneczne. Zwykłe żarówki i świetlówki nie tylko obcinają promieniowanie w zakresie podczerwieni i ultrafioletu, ale również znacznie spłaszczają widmo światła potrzebnego organizmowi (ilustracje nr XX A i B). Naukowcy ustalili, iż ograniczenie zakresu przekazywanych poprzez światło częstotliwości odbija się na funkcjonowaniu organizmu. Profesor Fritz Hollwich z Kliniki Okulistycznej Uniwersytetu w Münster w Niemczech potwierdził poprzez swoje badania wpływ światła na funkcjonowanie gruczołów hormonalnych. Według innego badacza G. S. Darkoha światło słoneczne może być pomocne w zapobieganiu powstawania nowotworów. Występujące u chorych na raka zmniejszone pochłanianie wapnia można polepszyć poprzez światło dzienne. Ma ono bowiem ogromne znaczenie przy produkcji witaminy D3 oraz pośrednio również we wchłanianiu i dystrybucji wapnia w organizmie. Znany jest efekt tzw. depresji zimowej spowodowanej zmniejszoną ekspozycją świetlną w szare dni jesienne i zimowe. Wielu ludzi opanowuje wtedy nastrój przygnębienia, drażliwości, smutku, braku koncentracji oraz osłabienie motywacji. Terapeuci próbują temu przeciwdziałać zalecając naświetlanie specjalnymi lampami o poszerzonym spektrum przypominającym światło dzienne. W USA już przed wielu laty zaczęto używać specjalnych żarówek np. na łodziach podwodnych typu ?Polaris?, które niekiedy w zanurzeniu spędzają nawet po pół roku. Stosowanie zwykłych żarówek przy tak długiej izolacji od światłą dziennego miałoby negatywne skutki dla członków załogi. Dlatego też wymyślono system oświetleniowy ?True-Lite? emitujący światło zbliżone do dziennego. W odległości 90 cm oświetlenie osiąga 2500 luksów, to jest wielokrotnie więcej niż przy użyciu klasycznego oświetlenia. Najbardziej istotne jest jednak spektrum odpowiadające światłu słonecznemu. Od kilkunastu lat system oświetleniowy ?True-Lite? jest dostępny na rynku amerykańskim. W 1983 uznano go nawet jako rodzaj środka leczniczego. Propaguje się go też w wielu krajach Europy Zachodniej, w tym szczególnie w Skandynawii. W wielu zakładach i biurach, w których wprowadzono tego typu oświetlenie, obserwuje się polepszenie stanu zdrowia pracowników oraz jakości pracy. Znawcy od malarstwa wiedzą, że przy sztucznym oświetleniu odbiór kolorów jest zupełnie inny, jak przy świetle dziennym. W słynnym monachijskim muzeum w Pinakotece dużym nakładem środków zmieniono w latach 80-tych oświetlenie na emitujące światło dzienne, aby w ten sposób lepiej wyeksponować obrazy znajdujące się w kolekcji. Specjaliści powiadają, że na wspomnianej modernizacji zyskały przede wszystkim dzieła impresjonistów. Dzięki nowemu oświetleniu zaczęły oddawać pełnię swojej kolorystyki.