Karty klasyczne od wieków były używane do przewidywania przyszłości. Ich symbolika utrwaliła przyszłość. Ich symbolika utrwaliła się w podświadomości całych pokoleń, przez co stały się bardzo skutecznym narzędziem wróżebnym.
Książka, którą proponujemy zawiera znaczenie kart oraz ich powiązań między sobą. Jest jak słownik tłumaczący symbole na język skojarzeń by łatwo odczytać zaszyfrowaną informację. Zawiera układy o specjalnym znaczeniu, które zapowiadają ważne wydarzenia i niosą ostrzeżenie. Są tu także wróżby świętojańskie i andrzejkowe oraz układy pomagające odkryć przyszłe imię partnera, miejsce poznania go oraz intencje jakie nim kierują.
Do książki dołączona jest talia kart GRATIS.
Fragment:
Wiele osób uważa, że mam dar nadprzyrodzony, skoro umiem przepowiadać przyszłość. Ja nie jestem tego taka pewna. Nie jestem jasnowidzem. Do wróżenia używam kart. Przez lata zgromadziłam około 60 talii. Są wśród nich karty zwykłe, runiczne, tarota i geomantyczne. Dlatego nazywają mnie wróżką – karciarką. Moja przygoda z kartami zaczęła się prawie ćwierć wieku temu wizytą u wróżki. W dziesięć minut opowiedziała wiele o mojej przeszłości i przepowiedziała przyszłe wydarzenia. Czas pokazał, że się nie myliła. Od tamtej pory zaczęłam szukać wszystkiego, co miało związek z kartami, wróżbami i przepowiedniami. W owych latach w Polsce nie było żadnych publikacji na ten temat, a o kartach tarota mało kto słyszał. Ale miałam szczęście. Przywieziono mi z zagranicy karty tarota z książką w języku angielskim. Poprosiłam o jej przetłumaczenie i tak zaczął się niezwykły rozdział w moim życiu.
To, że zostałam wróżką, zawdzięczam także dwóm kobietom: nieżyjącej już dzisiaj, świetnej poznańskiej wróżce Annie i mojej koleżance Urszuli. Obie podzielały moje pasje. Wróżka Anna wróżyła z kart obrazkowych Mlle Lenormand oraz z 32 zwykłych kart.
Ona pierwsza pokazała mi sens i znaczenie kolorowych obrazków na kartach, pokazała jak się wróży, tłumaczyła, co składa się na profesję wróżki. Cierpliwie odpowiadała na moje niecierpliwe pytania:
– Dlaczego ja nie umiem tak interpretować kart? Kiedy się tego nauczę? Czy kiedykolwiek będę tak dobra jak Pani?
Wróżka Anna poświęciła mi sporo czasu, bo wiedziała, że kocham karty. Byłam w owym czasie na takim etapie, że nic nie było ważne; chciałam tylko wróżyć, wróżyć i wróżyć. Moja przyjaciółka Urszula stała się głównym obiektem tych wróżb. Nasze wieczorne spotkania i pogawędki kręciły się wokół kart, choć Ula zupełnie się na nich nie znała. Lubiła za to wróżby. Dziś mile wspominamy tamte młodzieńcze czasy.
Obecnie telefon w moim domu dzwoni często, a ja na brak pracy nie narzekam. Parę lat temu zostałam bohaterką reportażu telewizyjnego z cyklu Ludzie i ich pasje i od tamtego czasu bywam częstym gościem w mediach. Ale do dziś nie wiem, czy ja mam jakiś niezwykły dar, czy raczej ludzie tak usilnie szukają nadziei i pocieszenia.
Podziękowania należą się też Agnieszce Albrecht, absolwentce Akademii Sztuk Pięknych, za to, że namalowała piękne karty według mojego projektu.
Bo wymyśliłam sobie kiedyś własne karty i teraz uzupełniam je tą książką, byś mogła Droga Czytelniczko, Miły Czytelniku, bez względu na to, kim jesteś i czym się zajmujesz, nauczyć się samodzielnego wróżenia z kart. Nie namawiam Cię, abyś został jasnowidzem, bo to dar wymagający szczególnej umiejętności, jaką jest postrzeganie pozazmysłowe. Do tego potrzebne są wrodzone predyspozycje. Natomiast większość z nas posiada wystarczające zdolności, by zostać wróżbitami, czyli ludźmi, których umysł za pośrednictwem kart, kryształowej kuli, plam z atramentu czy linii na ludzkiej dłoni, potrafi uchylić zasłonę przyszłości.
Co jeszcze, poza przepowiadaniem przyszłych losów, mogą opowiedzieć karty?
Otóż, odkrywając motywy naszych działań, pozwalają nam lepiej zrozumieć samych siebie; jednym słowem – pozwalają zajrzeć w głąb własnej duszy. W zawrotnym tempie życia współczesnego człowieka jest to niebagatelna umiejętność, pozwalająca na głębszą refleksję nad własnym życiem. Dlatego uważam, że warto przez chwilę pochylić się nad kartami, uwierzyć w ich moc i pomóc sobie i innym w kształtowaniu własnego losu.